Maciej Sz.

Ja i tata upiec ciasto

Życie męża i ojca nie należy do łatwych zadań, które można porównywać z zawodowymi aspiracjami, realizowanym zainteresowaniem czy uprawianym sportem. Każdego dnia przynosi nowe wyzwania, świeże wydarzenia i nieobliczalnie wielkie, małe sprawy, problemy do rozwiązywania. Nie kręcą się one nieustannie wokół spraw materialnych i finansowych rodziny. Te są bowiem bezdyskusyjnie ważne i domagają się odpowiedniego zaplecza, które zapewni godziwe bytowanie całej familii. Słowa godziwe bytowanie już same w sobie chcą wywołać lawinową dyskusję i wzbudzają kontrowersję. Co to oznacza? Jak to rozumieć? Pewnie w tym względzie pojawiłoby się tyle różnorodnych zdań i poglądów ilu jest ojców i ile jest rodzin. Doprawdy życie jest zdecydowanie bogatsze, aniżeli jesteśmy to sobie w stanie wyobrazić. Pozwólcie, że tym razem tej kwestii nie będę poruszał.

Ostatnio dla przykładu chciałem pokazać mym dziewczynom swoje niebagatelne, a doskonałe zdolności cukiernicze. Najpierw piekłem drożdżowe bułeczki, które po wyjęciu z piekarnika przypominały raczej zniekształcone krążki do hokeja, aniżeli zdrowe pieczywo. Doskonałe do uprawienia rzutu młotem czy kulą na odległość. Na szczęście nakarmiliśmy nimi owce, które mają najwyraźniej bardzo mocne szczęki i upodobania w pieczywie „chrupkim”. Za drugim razem się jednak udały. Były wspaniałe. Przepis mogę przesłać drogą elektroniczną, dostałem go od swojej babci. Zapewniam bardzo dobre, ale niekoniecznie zdrowe, bowiem zgodnie z modą dietetyków, wyliczaniem kalorii i z powodów mi bliżej nieznanych pszenne,  nie znaczy zdrowe. Zdrowe pieczywo jest ciemne, a zatem żytnie. Wypieki drożdżowe mam już za sobą. Wraz z mą ukochaną i mymi skarbami potrafimy zrobić praktycznie wszystko w tej dziedzinie ciastkarstwa.

Kolejnym krokiem w pojmowaniu i odkrywaniu idei wielkiej kuchni były ciasta francuskie. Uwielbiam ich lekką i chrupiąca konsystencję przepełnioną mięsnym farszem lub wspaniale pachnącymi owocami. Doprawdy doskonałe. Sam zapach przypomina o kubkach smakowych. Odsyła do wspaniałego wieku niemowlęctwa nakazując przywdziać śliniak. Ciasto francuskie za pierwszym razem okazało się totalnym niewypałem. Żona poszła do sklepu i za kilkadziesiąt groszy dokonała zakupu gotowego produktu. Wystarczy rozwinąć. Nafaszerować. Włożyć do piekarnika i gotowe. Rzeczą męską jednak jest się nie poddać i tym bardziej jak prawdziwy Polak walczyć do końca. Zatem walczyłem i udało się.

Nie będę chwalił się kolejnym cukierniczymi sukcesami. Trochę się już ich nazbierało za wyjątkiem jednego. Bezy piekłem już kilkanaście razy. Do momentu przygotowania ciasta jest super, by nie powiedzieć doskonale. Potem kolejne fiasko i rozczarowanie, które coraz trudniej przełknąć. Może kiedyś w końcu się uda i zamiast wyjąć wafelki, dziwne placki odrywane młotkiem i dłutem od blachy wyjmę bezy. Może? Kto wie?

Piec jednak lubię i chcę. Kiedy czekam z przejęciem na efekt końcowy wyobrażam sobie najwytrawniejszych cukierników pośród których małymi krokami zapisuje się ja sam. Może to dziwne? Facet piecze? Nie wiem? Nie wnikam? Nie rozsądzam. Cukiernikiem chcę być i będę. W domu oczywiście. Ojciec potrafi to i córki się nauczą, a żona? Żona niech gotuje. Robi to doskonale, choć nie powiem…Ja też próbuję. Efekty? Może o tym kiedy indziej.

Czas na małe podsumowanie. Cukiernictwo naprawdę mnie cieszy. Uwielbiam to pytanie. Tata mogę pomóc? Pewnie – odpowiadam. Uwielbiam ten zapach roznoszący się po domu. Uwielbiam patrzeć na radość dziewczyn, gdy formują swoje, najwymyślniejsze ciastka. Szczęśliwy jestem, kiedy z wielką dokładnością smarują blachy i wysypują je mąką. Najszczęśliwszy natomiast wtedy, kiedy upieczone i wystudzone ciasto jem razem z mymi dziewczynami przy stole. Widzę ich uśmiechnięte twarze. Szczęśliwe oczy i serca przepełnione radością stwierdzenia. Tata. Ja ci pomagałam. Ja też wtóruje druga. Zatem kochane dziewczyny to nasze ciasto, które pozwala zapomnieć o wielkich i małych problemach. Podbija i łączy serca. Przez żołądek do serca. Niekoniecznie zawsze mężczyzny. Udanych wypieków.


Pokrewne tematy