Krystyna Szwankowska-Antol

Jak wygląda Bóg

  
W dzień spokojny, w dzień targowy takie słyszy się rozmowy:
-Ty nie umiesz się modlić!
-Nie, to ty nie umiesz, ja modle się no, do tego tam, co się urodził, do Jezusa.
-Ale tak się nie modli, trzeba czytać Koran, i chodzić w sobotę do meczetu.
-Bzdury, w niedzielę idzie się do kościoła, a tam ksiądz czyta Biblię.
-A co to jest Biblia?
-To taka książka, w której piszą różne historyjki, o Bogu.
-Nie to nie prawda, Koran opowiada o Allahu, o Bogu.
-Nie, Bóg nazywa się Bóg, to ten siwy i stary, a drugi to Jezus.
-Nie, Allah!
-Chyba coś ci się pomieszało, Jezus.
-Tobie coś się pomieszało, Allah.
-Moja mama mówi, że jest jeden Bóg, to musi być Jezus, no i jego dziadek, znaczy ojciec.
-No to jak jest jeden, to jak może być ich dwóch? –Nie umiesz liczyć, 1+1=2.
-No to mamy problem, bo jeszcze jest Allah.

Innym razem przy stole nad kotletem schabowym:
-Czy to mięsko to schwein fleisch? To nie mogę jeść.
-Dlaczego, to przecież pyszne.
-Nie, bo Bóg mnie nie będzie kochał.
-A ja jem i co, kocha mnie, zawsze mnie kocha, to czemu ciebie ma nie kochać?
-Zakręcone to wszystko, chodź idziemy się pobawić.

A jak wygląda Bóg?
– Jest stary i bardzo zmęczony. A Jezus w koronie i z sercem w dłoniach.
-Skąd wiesz, przecież Boga nikt nie widział?
-Może ten, co malował na chwile umarł, poszedł do nieba, zobaczył i wrócił?!
-Ha, haa, ciekawe jak to zrobił, tego nikt nie umie, jak jesteś tod, to jesteś tod.
-Jezus tak umie.
– Ja nie wierze w Jezusa.
-Jak to, wszyscy wierzą w Jezusa, no i Maryję, wy nie macie Maryji? To, kto urodził waszego Boga? No i kto ci przynosi prezenty pod choinkę?
-U nas nie ma choinki, a prezenty przynosi Nicolaus. Wcześniej go nie było, ale chyba niedawno się dowiedział, że tu też są dzieci, i teraz przychodzi.
– Do nas też! Nie wiem jak to robi, ale zawsze zostawia prezenty pod poduszką w nocy!
-No, on jest cool man.
 
Wielkie problemy w małych główkach. Wielkie dylematy, które na chwilę zapełniają dziecięce umysły, by znów ulecieć w szaleńczej zabawie. Dwie różne wiary, choć jeden Bóg. Dwoje dzieci z różnych krańców świata, o różnych kolorach skóry, choć takie samo ciekawskie i ufne dziecięce serce.

A i tak wszyscy czekają na prezenty od świętego Mikołaja.


Pokrewne tematy