Maciej Sz.

Okruchy. Anioł Stróż…cz.1.

Nie da się ukryć, że wiara, także światopogląd, które wyznajemy są zakorzenione w naszym pochodzeniu, miejscu urodzenia, rodzinie. Jeśli jednak są swego rodzaju eksponatem, którego korzenie nie są żywe, to znaczy zanurzone w minerałach i wodzie życia, to ów eksponat, choć odkurzany i pielęgnowany pozostaje muzealnym reliktem, do którego sięgamy, bo wypada, bo trzeba, bo tak było zawsze. Piszę te słowa na kanwie miejsca Anioła Stróża w życiu każdego z nas, bo oto pierwsza modlitwa, której się nauczyliśmy i którą powtarzaliśmy z dziecięcą ufnością była skierowana najprawdopodobniej do niego. Tak było w moim przypadku. Dopiero później przyszedł czas na Modlitwę Pańską, czy Pozdrowienie Anielskie. Stawiam sobie dzisiaj sam pytanie, czy obecność Anioła Stróża w moim życiu to obecność eksponatu, do którego zostałem przez lata przyzwyczajony, czy raczej obecność żywej osoby, która posłana przez Boga czuwa nad moim życiem i bezpieczeństwem każdego dnia, od chwili narodzin, do chwili śmierci, a być może również i dalej.
Kiedy rysujemy jakiś szkic i postawimy fałszywy kontur, kreskę, sięgamy po gumkę do mazania. Pomimo naszych dokładnych starań i delikatnych pociągnięć zawsze zostaje delikatny ślad, który z czasem można przykryć innym kolorem i zatuszować. Przypominają mi się również wielkie odkrycia archeologiczne w postaci odnalezienia fresków, które skrywały ściany domostw, świątyń, pomalowane jakąś farbą, czy niekiedy zarzucone również zaprawą. Kiedy uda się zedrzeć ową warstwę i zostają oczyszczone, oczom ukazuje się wyjątkowe piękno i artyzm, którego wartość w sensie kulturowym jest nieoceniona. Jeśli nieustannie w świecie filmowym, literackim, malarskim ścierają się dwa światy: dobra i zła, to znaczy, że nikt nie poddaje w wątpliwość istnienia jednego, czy drugiego. Jeśli chodzi natomiast o genezę i ich pochodzenie, to pojawiają się w zależności od miejsca usytuowania na globie, jak również pochodzenia różnorodne, uzasadnienia i spojrzenia, podyktowane także wymiarem religijnym. Nie trudno jest sobie wyobrazić, że przez wiele lat, stawiano fałszywe kreski, które muszą odcisnąć swoje piętno na każdej z nich, jak również nie trudno zauważyć, że ich sensowność i piękno w odniesieniu do życia próbuje się zarzucić lub zamalować farbą nowoczesnego stylu konsumpcji dóbr, pieniędzy, podróży, a także realizacji siebie samego. W tym samym czasie jednak pojawia się coraz więcej pustki i smutku, którego obrazem są różnorakie, drastyczne dramatyczne próby zwrócenia na siebie uwagi, jak również rosnące niczym grzyby po deszczu gabinety terapeutyczne. Należą do nich i gabinety psychologiczne, parapsychologiczne, jak również dziwne metody zaklinania rzeczywistości poprzez wróżby, horoskopy, jasnowidzów, uzdrowicieli z pominięciem dziedzictwa, którego wielu z nas jest spadkobiercami. Dziedzictwa Pisma Świętego, Żywych Sakramentów, a nawet indywidualnej modlitwy, rozumianej, jako dialog z Bogiem. Tutaj znowu małe wtrącenie. Próbuje nam się wmówić, że dobrym jest ten, który pozwala nam robić wszystko i nigdy nie będzie miał wobec nas złego słowa, zakazu, nakazu, czy też pewnych wskazań. Jednak największym kłamstwem jest próba kreowania nadczłowieka, który potrafi i może siłą woli i swojego myślenia zmieniać wszystko i wszystkich, stając się zarazem bogiem swojego losu. Jest to o tyle niebezpieczne, że w momencie, kiedy pojawią się trudności i zwątpienia, a także ludzka, zwyczajna, codzienna bezradność, dochodzi do tragedii. Niebezpieczny jest styl, w którym indywidualne istnienie i człowiek nie ma większej wartości, a liczy się dobro ogółu i wspólnoty. Niebezpieczne, gdyż fałszywe same w sobie zgodnie z zasadą sprzeczności. Jeśli jednostkę można poświęcić, to również można poświęcić naród, bo przecież składa się on z wielu jednostek. Zatem, albo równą wartość mają wszyscy, albo istnieją osoby, które tej wartości pozbawiamy, pozbawiając wartości również samych siebie. Inną zasadą, której akurat jesteśmy wierni i która żonglujemy, to zasada racji dostatecznej. Jej prosta zależność zakładająca uzasadnienie tezy logicznym ciągiem powiązań, faktów i zależności jest podejmowane w taki sposób, aby została ona udokumentowana.
Ciekawą myślą podzieliła się dzisiaj ze mną moja żona. W celu osiągnięcia swojego celu, niektóre organizmy biologiczne, komórkowe, potrafią wmówić swojej ofierze, że takie wyniszczające działanie jest podyktowane jej dobrem.

CDN.

Ps. Zmierzamy ku osobie anioła Stróża, a tymczasem życzę dobrego popołudnia. Kto wie, może jeszcze tekst pojawi się dzisiaj, ale tymczasem wybaczcie, jadę okiełznać swojego, rowerowego kozaka.


Pokrewne tematy