Krystyna Szwankowska-Antol

Okruchy. Pokój.

Dzisiejszego wieczoru nasz dom napełnił się pokojem. To słowo, które niesie w sobie wszystkie pragnienia i poszukiwania człowieka, jest jednym z najcenniejszych skarbów ku któremu dążą nasze serca. Dla mnie jako ojca i męża, takie momenty, gdy zasiadamy razem, aby spędzić trochę czasu wspólnie przy naszym domowym ołtarzu, to znaczy stole, poza wspólnym obiadem lub kolacją, są niezwykle cenne. Wynagradzają trudy, które każdy z nas podejmuje w codzienności, aby wszystko funkcjonowało zgodnie z naszymi oczekiwaniami. W tych momentach znikają wszystkie troski i problemy, a zaczyna wyczuwać się jedność. Myślę, że jest ona testamentem Modlitwy w Ogrójcu, Naszego Zbawiciela, jak również Jego tchnieniem, które jest gwałtowne i delikatne zarazem. Jego Duch unosi się w Świętym wędrowaniu dotykając naszych wnętrz. Nie wiem czy to przypadek, czy owoc Miłości, bo jakby nie patrzeć, to Zesłanie Ducha Świętego już się zaczęło i nieustannie trwa, czego pamiątkę i urzeczywistnienie rokrocznie obchodzimy. Ono jednak dokonuje się nieustannie. Jest prawdziwe. Piękne i wielkie w swojej prostocie.

Dzisiejszego wieczoru nasz dom napełnił się pokojem, którego dopełnieniem są zapachy świeżo wypieczonego chleba i drożdżowych bułeczek. Jutro będziemy się nimi cieszyć, choćby z tego powodu, że dzisiaj nie jesteśmy w stanie zjeść wszystkich, pomimo wielkiej chęci i odrobiny łakomstwa. Pokój, który rozlewa się pomiędzy nami jest całkowicie inny, aniżeli ten, który daje świat. Znam ten drugi doskonale. Za każdym razem chcę coś udoskonalić w swoim rowerze, bieganiu, zmaganiu z samym sobą. Mając w dłoniach wymarzony obiektyw, po kilku dniach, a może nawet godzinach zaczynam myśleć o kolejnym. Myślę, że poniekąd symbolicznym obrazem tego światowego pokoju może być dom, o którym się mówi, że jest skarbonką bez dna. Zawsze jest coś do zrobienia, naprawienia. Łatasz jedną dziurę lub masz za sobą jedną reperację, atu za rogiem pojawia się kolejna. Oczywiście jest to z mojej strony swego rodzaju uproszczenie, które w żaden sposób nie przekreśla wartości posiadania dóbr materialnych. Pokładanie jednak w nich nadziei i podporządkowywanie im całego życia, jest niezrozumieniem, które wprowadza więcej niepokoju, aniżeli porządku i ładu.

Wyobrażam sobie chaos panujący w czasie święta w Jerozolimie. Zgiełk przeradzający się w jazgot, nie pozwalający na prowadzenie rozmowy i odkrywanie swoich myśl. Nagle z wieczernika wychodzą Apostołowie. Zaczynają mówić o zupełnie innym pokoju i zgormadzeni z różnych narodów rozumieją ich mowę. Docierają do głębi serca. Znajdują zaginioną Atlantydę, a zarazem odwrotność wieży Babel, gdzie ich języki zostały poplątane, związane niezrozumieniem. Zmącona woda traci swoją klarowność, przejrzystość. Traci niejako swój charakter i kryształową czystość. Węzeł sprawia, że nie wiadomo, gdzie jest początek, a gdzie koniec. Nie ma ani celu, ani źródła, z którego on powinien wypływać. Kiedy wszystko jest poplątane trudno znaleźć sens, który zapętlił się niezrozumiałym kłębku ludzkiego życia, tak bardzo, że nawet kot nie ma się ochoty nim bawić. 

Dzisiejszego wieczoru nasz dom napełnił się pokojem i muzyką, która towarzyszyła naszym rozmowom, chwilom milczenia, uśmiechowi i wspólnemu byciu. Nie potrafię do końca oddać w słowach tego, co wypełnia moje serce. Słowa, choć stanowią bogactwo bycia człowiekiem, jak również Echo Stworzenia i Echo Jego głosu, czasami muszą ustąpić miejsca milczeniu i uznaniu z pokorą, że jesteśmy tylko ludźmi i zarazem, aż ludźmi. Zmierzamy do świata, którego nie znamy, a który od początku do końca ma być naznaczony owym pokojem. Cóż można jeszcze napisać w tej chwili? Chyba już nic. Byłby to słowotok, którego celem byłoby nabijanie pustych linijek.

Życzę Wam dobrej niedzieli Zesłania Ducha Świętego. Życzę Wam tego samego Pokoju, który stał się naszym udziałem dzisiejszego wieczoru. Życzę sobie o wam, abyśmy potrafili go odkrywać każdego dnia w sobie. Jest on kluczem do zrozumienia własnej podróży do Edenu, jak również kluczem otwierającym wrota ku drugiemu człowiekowi i Stwórcy. Wszak nie jest pokojem świata, lecz jest źródłem z którego świat wypłynął.


Pokrewne tematy