Maciej Sz.

Refleksja wierzby.

Dzisiejszy dzień spędziłem pracując w ogrodzie i choć powierzchowne efekty widać gołym okiem, to na te najważniejsze trzeba cierpliwie czekać. Praca ogrodnika daje wiele radości, o czym wam niejednokrotnie pisałem. Dzisiaj przesadzałem małe, wierzby białe. Drzewa niesłychanie delikatne w swej naturze i zarazem cudowne, kiedy zakwitają pięknymi, białymi, pąkami kwiatów. Czy się przyjmą i ukorzenią w nowym miejscu? Mam nadzieję, że tak, że zakwitną, rozrosną się i będą swymi gałązkami dumnie powiewały na wietrze.
Czasami w naszym życiu dzieją się rzeczy, których nie rozumiemy. Im bardziej się staramy odpowiedzieć sobie na pojawiające się pytania, tym bardziej jesteśmy bezsilni w naszym rozumowaniu i postrzeganiu rzeczywistości, czując się bezradni. Być może jest właśnie tak, jak z tymi wierzbami? Warto wówczas nie wnikać w naturę rzeczy, ale starać się ów trudny okres, dzień, moment przeczekać. Spojrzeć na niego z dystansem, aby po pewnym czasie ujrzeć sens w przeszłości, która pozostała za nami. Może wówczas pojawią się na naszych gałęziach starań, działań, białe kwiaty, które i dla nich mogą stać się świadectwem, pięknem, albo nadzieją.

Ps. Dzisiaj krótko. Na temat, ale czy aby treściwie. Dobrej soboty „białe wierzby”.


Pokrewne tematy