Maciej Sz.

Odkryj w sobie artystę.

Jestem perfekcjonistą i zakupoholikiem. Czym się to objawia? Do różnych przedsięwzięć przygotowuję się zawsze starannie i zawsze staram się wywiązać, jak najlepiej ze swoich obowiązków. Wiadomo, że wychodzi to raz lepiej, a raz gorzej. Dzisiaj żyjemy tak szybko i tak dalece, że powiedzenie: trzeba sobie radzić powiedział Góral, zawiązując kierpca glistą trochę traci na wartości. Jeśli czegoś nie mamy, czegoś potrzebujemy, to często zamiast szukać przysłowiowej glisty sięgamy do sklepów internetowych lub udajemy się na zakupy. Mój perfekcjonizm doprowadził do tego, że sam ustawiłem sobie limit na karcie kredytowej. Bez niego nie tylko sam bym zbankrutował, ale nade wszystko puścił moją rodzinę z torbami.

Ustawienie limitu jest jednak połowicznym rozwiązaniem. Dzisiaj ćwiczę cierpliwość i rozsądek. Nie muszę mieć wszystkiego natychmiast, od razu, ale staram się cierpliwie czekać i szukać optymalnych rozwiązań z pominięciem linii zakupowej. Okazuje się, że z czasem wiele rzeczy, które wydają się potrzebne w perspektywie przemijania stają się zbędne. Uświadomił mi to Waldek, który jest fanem fotografii w świetle zastanym. Czemu? Produkt fotografowany  na cele kampanii reklamowej w sklepie można pięknie oświetlić, dodać bezcieniowe tło, kontrasty, ale można też wziąć statyw i zmierzyć się z dłuższym czasem naświetlania, wydobywania kolorów w świetle zastanym. Można pracować na to jedno zdjęcie cały dzień.

Reasumując. Zawsze jest wyjście. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, bo jej nurt niesie wodę. Wybór jednak zawsze należy do nas. Możemy poddać się jej biegowi z limitem karty lub płynąć pod prąd szukając innych rozwiązań. Wymagających z naszej strony większego nakładu myśli, sił, kreatywności, ale czasami budującego dużo większa satysfakcję. Przyznacie sami, że zawiązać kierpca glistą jest nie lada sztuką. Sztukę natomiast się tworzy, a nie kupuje. Tak zatem rodzi się dusza artysty, który tworzy z potrzeby serca, a nie limitu karty. 


Pokrewne tematy