Redakcja

Rozmowa z Izabelą Dziewiątkowską

Co Pani czuje, kiedy jest Pani na scenie? Oglądając występy na stronach: youtube, facebook, ogląda się artystkę, która śpiewa, natomiast będąc tutaj, czuje się, że śpiewa się razem z Panią. Zatem, co Pani czuje śpiewając?

Ja po prostu kocham śpiewanie. Mogę umierać przed wyjściem na scenę, dosłownie konać, a kiedy wychodzę na scenę, ludzie jeszcze wcześniej, niejednokrotnie wstają z miejsc, widzę te twarze uśmiechnięte, wszystko mnie uskrzydla, scena, ludzie. To jest moja miłość, moje zdrowie, moje życie. Wszystko to razem mnie uskrzydla, dodaje energii, ta miłość publiczności, którą widzę i czuję. Zresztą bardzo poważnie traktuję każdy występ. Staram się na każdy koncert przygotować specjalnie, gdyż ludzi się nie da oszukać. Można dwa, trzy koncerty zaśpiewać te same, może bardziej podobne, ale nie więcej. Nigdy się nie spóźniłam na koncert, bo szanuję widownię. Nigdy tego samego repertuaru, do tego samego miasta, dla tej samej publiczności nie przywozimy, nawet kostiumów. Przygotowuję się bardzo dokładnie i kocham publiczność, publiczność mnie kocha. Kocham to, co robię! Naprawdę kocham!

No właśnie. W jednym z wywiadów powiedziała Pani, że receptą na życiowy sukces, jest po prostu bycie szczęśliwym. Pielęgnowanie złotych myśli, dobrych, odrzucanie wszystkich negatywnych.

Tak jest.
 
I chciałbym Panią zapytać. Gdyby miała Pani dwie minuty, aby dotrzeć do młodego pokolenia, jaka byłaby Pani recepta dla nich, na bycie szczęśliwym, aby później robili także to, co kochają?

Przede wszystkim praca, praca. Szacunek do każdej osoby. Zdobywać sukcesy pracą, a nie skandalami. Rzetelność, lojalność, praca, one się opłacają, są w cenie, artysta, który z nich korzysta przetrwa wieki.

Jaki jest Pani ulubiony utwór?

Każdy nowy. Dzisiaj Pan słyszał nową piosenkę z naszej już dwudziestej szóstej płyty. Myślałam, że więcej już nie nagrywam, dość, ale już szukam, już przeglądam nuty, Zbyszek (zmarły mąż p. red.) zostawił dużo kompozycji, pięknych kompozycji, których nie udało nam się już nagrać, także myślę, że będzie jeszcze płyta dwudziesta siódma.

Takie pytanie bardzo osobiste. Nie musi Pani odpowiadać, ale wydaje mi się, że mąż jest cały czas z Panią, kiedy Pani śpiewa?

Jest. Oczywiście. Przez pierwszy rok bardzo było mi ciężko, ale ludzie, znajomi bardzo mi pomogli. Publiczność, ludzie, przyjaciele, znajomi byli ze mną. Wspierali mnie. Pomogli przetrwać. Kiedy miałam problem, śnił mi się mąż, gdzieś go widziałam oczyma serca i wiem, że także mnie wspierał. Odszedł fizycznie, ale duchowo cały czas się wspieramy, trzymamy, jesteśmy razem.

Gdzieś tam jest? Wierzy w to Pani?

Tak, wierzę w to i to bardzo pomaga przetrwać.

Jaka jest Pani recepta dla kobiet i mężczyzn, którzy znajdują się w trudnych, życiowych sytuacjach? Czym wtedy mają się zająć, gdzie kierować swoje myśli?

Przede wszystkim nie izolować się od ludzi. Jak najwięcej znaleźć dla siebie pracy. Ja osobiście wieczorem się modlę, mówię: Boże pomóż mi, bo jest mi bardzo ciężko. Kładę się spać. Zasypiam. Ranek jest piękniejszy. Wszystko się zgadza. Porozmawiam trochę ze Zbyszkiem, poproszę go o pomoc. Najważniejsze jednak jest poszukiwanie pracy, gimnastyka, która pomaga w czasie depresji, bo to każdego człowieka łapie, jakiś taki dołek czasami, ale na szczęście u mnie rzadko, bo umiem jej zapobiegać. Wierzę, że wszystko jest dobrze i pięknie. Rano staram się nie wstawać lewą nogą, tylko zawsze prawą. Wszystko jest piękne. Deszcz, który pada też. Czemu ma być brzydka pogoda? Przecież deszcz jest potrzebny. Ze wszystkim trzeba umieć się pogodzić, a to bardzo pomaga w przetrwaniu trudnych chwil, a takich miałam bardzo wiele.

Przyjedzie Pani jeszcze do Wiednia dla nas zaśpiewać?

Bardzo chętnie, jak mnie zaprosicie. Byłam bardzo szczęśliwa, bo Wiedeń to miasto Mozarta, muzyki, miłości i w ogóle. Byłam szczęśliwa. Przejeżdżałam tylko przez Wiedeń. Byłam kiedyś z mężem jeden dzień, może dwa, ale na koncercie do tej pory nie byłam i bardzo chętnie wrócę. Myślę, że może przy dużej Sali, z dużym zespołem, dołączyć do tego jeszcze pięciu muzyków i zrobić takie show, które bardzo lubię.

Tego Pani życzę i na to będę czekał, bardzo dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.


Pokrewne tematy