Maciej Sz.

Covidowanie z wyszukiwarką Google.

Oto miś. Miś jest bardzo grzeczny dziś. Chętnie Państwu łapę poda. Nie chce podać? A to szkoda.

Ten wierszyk Jana Brzechwy wybrałem przewrotnie myśląc o napisaniu kolejnej dobrej wiadomości. Dzisiaj poświęcam ją obecnemu czasowi „covidu” w sposób nieodpowiedzialny, sarkastyczny i reakcjonistyczny. Być może w tekście zauważycie słowa, które was zdziwią lub będą wydawały się niezrozumiałe i nie na miejscu. Wplatam je tu rozmyślnie. Redagując niniejszą wiadomość podporządkowuję tekst trendom wyszukiwania Google, o czym was rzetelnie uprzedzam.

Najczęściej wyszukiwanym słowem w roku 2020 było słowo koronawirus. Zaraz za jego plecami pojawiła się fraza: koronawirus w Polsce (odwołuję się do wyników wyszukiwania w Polsce). Nie dowierzałem temu, co wyczytałem. Myślałem, że większość z nas szuka informacji dotyczących SARS-COV-2. Niestety. Byłem w błędzie, który okazał się wielkim. Wszyscy szukają korona-wirusa, a nie jego konkretnej odmiany. Być może wynika to z tego, że koronawirusy są znane już od lat sześćdziesiątych minionego wieku, a bohater głównego zamieszania dopiero od roku 2013, kiedy to został zaproszony do laboratorium przez holenderskich naukowców. Nasze wyszukiwanie o tyle jest zagadkowe, że przegrzebując różnego rodzaju materiały, często pozbawione naukowej podbudowy, można dojść do błędnych wniosków dotyczących samej istoty, korzeni, działania i pochodzenia SARS-COV-2. Z drugiej strony bądźmy szczerzy. Dużo łatwiej mówić o koronie w kształcie wirusa, aniżeli o covidzie w kształcie serca lub sercu w kształcie covida w drugiej odmianie. Tym bardziej, że na scenie pojawiają się jego afrykańscy i angielscy krewni, a z pewnością to nie wszyscy, którzy na ten bal przybyli. W końcu mamy jeszcze karnawał i ostatki za pasem.

Właśnie z błędnymi interpretacjami i swego rodzaju manipulacjami nieustannie musieli się mierzyć Joe Biden i Donald Trump w kampanii prezydenckiej i po zakończonych wyborach. Echa tych manipulacji,celowej cenzury docierają do nas podobnie, jak piosenki Qeubonafide. Panowie próbują sprzeciwić się dotychczasowej wizji świata poszukując wolności. Ich zdaniem jest zagrożona koniecznością dokonywania wyborów, wpisujących się na listę światowego dziedzictwa człowieczeństwa. Sprzeciw posypany odrobiną chili wulgaryzmu zwyciężył w muzycznym TOP 5.
To był niezwykły rok, który postawił nas w trudnych rolach, podobnych do przeciwniczek Igi Świątek. Miały one świadomość, że jej mocny, dokładny i precyzyjny serwis, połączony z finezyjną grą, w której nie brakuje elementu zaskoczenia sprawia, że jest niesłychanie trudną zawodniczką do pokonania. Świadczą o tym nazwiska, które w zderzeniu z Rakietą z Polski, musiały uznawać wielokrotnie jej wyższość. Pod względem tenisowych umiejętności tej jeszcze młodej dziewczyny, rozpoczynający się sezon zapowiada się bardzo interesująco.

Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy też swego rodzaju paradoks, że niebawem minie 365 dni, od pierwszej konferencji kanclerza w Austrii, a my nadal przyglądając się rozwojowi wydarzeń, wszelkim teoriom i protestom mamy wrażenie, jakbyśmy oglądali serial Dom z papieru. Może takie jest 100 lat na ziemi? Papierowe? Co ciekawe w tym wszystkim czujemy się zagubieni i ciągle nie wiemy, gdzie jest prawda. Świadczy o tym najczęściej wyszukiwana fraza rozpoczynająca się słowami: co to jest pandemia? To jest? Czy jej nie ma? Mając świadomość, że życie jest bezcenne, a na pomoc zaprzyjaźnionych krajów liczyć nie można, trzymając mocno swoje pieniądze w kieszeni szukaliśmy i szukamy sposobów na to: jak zrobić płyn antybakteryjny lub jak zrobić maseczkę samemu?

Nie opuszczało nas też poczucie własnej wartości. Każdy z nas chciałby, gdzieś w duchu przez chwilę zostać bohaterem i mieć swój czas, a może nawet swój koncert. Ten optymistyczny trend przełamuje jednak pytanie, które zadawane jest na całym świecie najczęściej: ile jest zakażeń? Pytanie, które brzmi niczym uzasadnienie frazy: zostań w domu oraz poszukiwania swojego zdrowia po znalezieniu najtańszego testu nie na koronawirusa, ale tym razem konkretnie: na Covid.

Oto miś. Zwierzak, a może film? A może też główny bohater znanej polskiej komedii, która przypomina nam, że nie od zeszłego roku, nie my pierwsi i nie ostatni poddajemy się różnym trendom, manipulacjom, wiadomościom. Jemy ciasteczka, których nie widzimy, a na które się zgadzamy.To dzięki nim zaglądamy tylko do ulubionych cukierni, a innych niestety nie poznajemy. Wystarczy zadać sobie proste pytanie, kiedy ostatnio wyczyściłem historię w przeglądarce, którą się posługuję lub usunąłem zapisane w niej ulubione lukrecjały (ciasteczka).

Nie ma cenzury. Wszystkie treści (nie chodzi mi o treści wulgarne, niszczące czyjąś godność, obrzydliwe i tym podobne) można publikować bez większych konsekwencji. Czasami zablokują konto, kogoś zbanują, a algorytm wyszukiwania usunie z najlepszych wyników TOP 5 lub TOP 10, bo nie odpowiadasz jakiejś kategorii. I można byłoby tak jeszcze narzekać w nieskończoność i szukać usprawiedliwienia, że wszystko zawsze i wszędzie robią super i dobrze, tylko jakoś inni tego nie rozumieją. Zawsze coś, gdzieś, albo, ja sam….
Właśnie owo narzekanie nazywam covidowaniem.Nie można się spotykać, a ludzie się spotykają. Nie można nigdzie jeździć, a ludzie podróżują. Nie można wychodzić z domu, a ludzie spacerują i uprawiają sport, trenują na świeżym powietrzu. Nie można, ale jak za czasów PRL-u w konspiracji z propagandą walczyć można. Te przykłady można mnożyć, albo scalić krótko: nie wszystkim w komunie było źle i nie wszystkim było dobrze. Niektórzy jeszcze wołają i tęskniąc: wróć, wróć, wróć.

Sięgając do Księgi Rodzaju, do opisu stworzenia, odnajdujemy w Rajskim Ogrodzie Edenu dwa drzewa. Drzewo Życia i Drzewo Poznania Dobra i Zła. Większość z nas zna dalszą część i wybór pierwszych ludzi. Czemu nie chcieli pozostać przy owocach z drzewa życia? Skąd bierze się nasze wyrachowanie i ciągłe niezadowolenie? Czemu trzymając białą kartkę widzimy jej szarość? Wolimy pić z plastikowych kubków wszak się ni biją lub jeść z papierowych talerzyków albowiem nie trzeba ich myć? Nie odpowiem na te pytania. Tym bardziej, że artykuł nieoczekiwanie rozrósł się do wymiarów referatu. Chciałbym tylko skłonić was do refleksyjnego spojrzenia na życie. Możemy żyć z SARS-COV-2 i jego braćmi, siostrami. Możemy wybierać życie, zamiast covidować i tańczyć w koronie wirusowej.

Oto miś. Miś jest bardzo grzeczny dziś. Chętnie Państwu łapę poda. Nie chce podać? A to szkoda.

Ps. Ten tekst wyszedł tak, jak zawsze. To znaczy inaczej, niż miał i do tego długi, ale lepiej mieć długi tekst, niż długi w banku, życiu, czy gdziekolwiek indziej.
Jeszcze jedno. Kiedyś napisałem zdanie składające się z trzech wyrazów. Podałem je grupie dziesięciu (10) czytelników prosząc ich o analizę połączoną z krótką interpretacją. Wiecie ile pojawiło się interpretacji? Trzynaście (13).


Pokrewne tematy