Maciej Sz.

Wyznacz cel i za nim podążaj

Niesamowite, jak szybko mija czas. Niedawno była wiosna i wszystko budziło się do życia, a tu proszę lato się kończy i zaczyna jesień, pełna kolorowych liści, cudownych spacerów, zapachu ogrodowych ognisk, czasami oszroniona kryształowym szkłem, które znika w promieniach Słońca. Dobrze. Cieszę się. W końcu czas jest moim przyjacielem, a nie wrogiem i nie ma już tego co było, ani tego co będzie, jest tylko moje teraz i ja.

Ostatnio zachęcałem Was do sporządzenia sobie tabeli. I co udało się? Ja długo zastanawiałem się nad kształtem swojej. Nie wiem czy jest idealna, wzorcowa dla innych? Nie po to ją pisałem, aby w jakikolwiek sposób się dowartościowywać lub odejmować sobie, ale aby dać Wam przykład, w jaki sposób można na siebie spojrzeć. Sam chcę po raz kolejny w swoim życiu zmontować fajny kawałek swojego bycia i coś dla siebie zrobić. Zachęcam Was do tego samego, jak również przestrzegam Was przed kopiowaniem. Każdy z nas jest inny. Ma swoją bezcenną wartość, jak również jest wyjątkowy.

Z pewnością zauważyliście, że ja w swej tabeli wypisałem zaledwie trzy, a może aż trzy rzeczy. I do wiosny postanawiam się skupić na jednej z nich, co niechaj pozostanie moją tajemnicą. Mam jasny cel, który chciałbym osiągnąć. Może kogoś to dziwić, że zaledwie jeden, ale znając swoje wcześniejsze doświadczenia, jak również charakter i zwyczajnie ludzką naturę wybieram jedynkę, jako cyfrę sugerującą duże prawdopodobieństwo osiągnięcia zamierzonego celu. W sytuacji, kiedy cele poszerzają się, wyobraźnia pracuje i ukazuje możliwości. W połączeniu z ambicjami zamiast motywować w kontynuowaniu konkretnej drogi i realizacji wcześniej podjętych założeń,  czynią one spustoszenie niemalże na każdym kroku. Burzą przyjęty harmonogram, ład, porządek. Zmieniają dotychczasowe założenia, jak również odciągają nas od rzeczy istotnych, a w konsekwencji prowadzą do utraty tego, co mieliśmy i jak fala morska rzucają nas raz dalej raz bliżej brzegu. Nasze emocje i odczucia dotyczące realizacji konkretnych planów zmieniają się, jak pogoda. Raz świeci Słońce, a raz pada deszcz. Stąd moja rada zamknięta w starym polskim przysłowiu: nie trzymaj dziesięciu srok za ogon, bo ostatecznie w dłoniach zostaną Tobie tylko pióra, a ptaki odlecą. Tak. Dosłownie i konkretnie: zostaniesz z niczym. Sam to wielokrotnie przerabiałem i nadal czasami przerabiam, o ile nie ocknę się z jawy do życia.
Jak to mówią: lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu. Dlatego zachęcam Was nie tylko do realizacji jednego celu, ale również jego konkretyzacji. Niech będzie mały. Niech będzie widoczny. Konkretny, jak ów wróbel. 
Jeśli macie już cel spróbujcie znaleźć drogę do jego realizacji. Niech nawigacja, którą sami sobie ustalicie poprowadzi Was skutecznie do celu, przez kolejne punkty i miejsca wyznaczone na mapie Waszej wędrówki. Ważne jest również to, abyście widzieli, podobnie, jak w danych nawigacyjnych swój cel i ubywające kilometry, które Was do niego zbliżają. Wiadomo, że najtrudniej jest na początku. Dlaczego? Wyobraźcie sobie, że jedziecie na wakacje. Siedzicie już w samochodzie zaparkowanym pod domem i przypominacie sobie nagle, że  zostawiliście aparat fotograficzny. Łatwo po niego wrócić w tym momencie, ale kiedy będziecie już w 1/3 lub 1/2 drogi, powrót wcale nie będzie taki oczywisty i prosty, choć trzeba pamiętać, że podróż są męczące i brak rozsądku, brawura, upór, mogą zaszkodzić, jak i okazać się tragiczne w swoich skutkach.
Myślę, że skonkretyzowanych ogólników wystarczy. Jeśli chcecie dla przykładu rzucić palenie. Wybierzcie sobie konkretny dzień, którego nie przesuwajcie po żadnym pozorem. Raz przesuniecie datę i przesuwanie w końcu nie będzie miało swego końca. Każdego dnia obserwujcie plusy wypływające z bycia suchym palaczem. Delektujcie się chwilą i każdą godziną, dniem bez papierosa. Dla dobrej motywacji nagradzajcie siebie. Może odkładajcie symboliczną monetę do słoika. Po pewnym czasie uzbiera się na wspaniałe wakacje. Ustalcie wobec siebie sankcję. Jeśli zaczniecie palić pieniądze oddacie dzieciom na kieszonkowe lub inne cle, które dla Was będą całkowicie neutralne, a może nawet nieporządane. Wreszcie po czwarte nie tłumcie w sobie negatywnych emocji, które się w Was pojawią. Nazwijcie je po imieniu i zrównoważcie, albo inaczej mówiąc wychowajcie i wychowujcie. To tyle. 

Reasumując:
1. Konkretny cel;
2. Konkretna droga: mapa celu, nawigacja mojej drogi;
3. Pozytywna motywacja i nagradzanie siebie;
4. Sankcja w przypadku negatywnej realizacji celu.

Na koniec pamiętajcie. Jeśli zabłądzicie lub na moment zboczycie z drogi, zawsze można poprosić o pomoc i na nią wrócić. Cel jest w zasięgu Waszej osobistej mapy nawigacyjnej. Zatem do dzieła.


Pokrewne tematy