Maciej Sz.

Okruchy. Inna refleksja.

Prawo ludzkie w przeciwieństwie do prawa naturalnego jest często naznaczone nie tylko ułomnością, ale również interesem, który sprzyja wybranej grupie. Dziwnym wydaje się stawianie go ponad prawem naturalnym i nadawanie mu uniwersalnego wymiaru, jeśli samo prawo naturalne bywa negowane i pomijane w aspektach, które wymagają pewnego trudu, rozwagi, czy też uznania. Przewrotność, która w sposób naturalny towarzyszy człowiekowi, może być poskromiona jedynie w pokorze, która potrafi uznać lub przyjąć rzeczy takimi, jakim są, bez próby budowania i stwarzania porządku świata na nowo.
W zeszłym tygodniu w moje ręce wpadła gazeta, która na pierwszej stronie wskazywała wyjątkowość pewnego miasta, które postawiło sobie za cel zwalczanie przemocy fizycznej wobec kobiet. Na tej samej pierwszej stronie prezentowała swoje wdzięki pewna aktorka, a obok widniał tytuł najseksowniejsza w okolicy. Ta sama gazeta, pierwsza strona, a obok dwie wykluczające się wzajemnie idee. Nie jestem zwolennikiem jakiejkolwiek przemocy i gwałtu i potrafię zrozumieć słuszność walki i zmiany nastawienia. Staram się zrozumieć koszt inwestycji liczony w setkach tysięcy euro, które idą na zwalczanie tej patologii, ale nie potrafię zrozumieć, że obok wspiera się zarazem swego rodzaju nową antropologie, której źródłem jest piękno ciało sprowadzone do wymiaru seksualnego. Kobieta, jako najseksowniejsza aktorka naszej Landi. Sam sposób patrzenia na osobę w pryzmacie jej walorów cielesnych z pominięciem jej charakteru osoby już jest krzywdzący i zarazem sam w sobie patologiczny. Owa patologia nie dotyczy tylko samego aspektu przemocy, ale również staje się przemocą wobec dzieci, które zmagają się z otyłością lub niedoskonałościami swojego ciała. To również przemoc wobec nastolatek i kobiet, które nie są i nigdy nie będą przedmiotem w dłoniach mężczyzny, ale osobami godnymi czci, szacunku, zrozumienia, jak również zapewnienia nie minimum, ale odpowiedniego poczucia bezpieczeństwa.
Nie jest to żaden stereotyp i szowinistyczny pogląd, który jest zakorzeniony w jakiejkolwiek tradycji, ale swego rodzaju naturalna konsekwencja różnorodności płciowej. Mężczyzna, który postrzega kobiety tylko we wspomnianym wymiarze zaprzecza rysowi męstwa, który został przyporządkowany jego naturze. To samo spojrzenie na mężczyzn pełnych wdzięku i nadbudowanej tkanki mięśniowej ze strony kobiet jest także patologiczne. Zostawmy jednak ten aspekt i wróćmy na chwilę do pierwszej strony gazety. Jak można oczekiwać od dziecka, wkładając w jego dłonie odwinięty lizak, że nie spotka się on z jego zainteresowaniem i z pewnością nie skosztuje. To tak, jakby wprowadzać kogoś do fabryki czekolady i mówić o tym, że jest ona sama w sobie czymś złym i niedobrym. Nie można prawa naturalnego traktować w sposób wybiórczy i wyrywkowy. Można je przyjąć w całości, albo próbować je zmieniać w sposób nieudolny. Wyobraźmy sobie ptaka zamkniętego w klatce. Z jednej strony chronimy go, zapewniając mu jedzenie i bezpieczeństwo, ale z drugiej więzimy niszcząc jego naturalną skłonność do szybowania w przestworzach. W taki sposób zachowujemy być może gatunek przed wyginięciem, ale zarazem sprawiamy, że jego natura się zmienia w sposób nieodwracalny na drodze zadanego gwałtu w imię dobra.
Człowiek potrafi doskonale usprawiedliwiać swoje poczynania, czyniąc z nich przedmiot dobra i dążenia. Jedną z takich zasad jest fałszywe rozumienie celu. Cel nie uświęca środków, co znaczy, że jeśli sam w sobie jest szlachetny i dobry nie uzasadniania podjęcia działań o zabarwieniu lub wręcz negatywnym charakterze. Mam świadomość tego, że sam nie jestem wolny od takiego sposobu myślenia i postrzegania celu, ale to nie znaczy, że możemy wykreślić ideał i usprawiedliwiać swoje działania. Logika, którą posługujemy się na co dzień jest tak samo składna i piękna, zrozumiała i zasklepiona w sobie, co równie zabójcza i niebezpieczna.
Naprawdę nie potrafię zrozumieć, pomimo wysiłków, które podejmuję sprzeczności działań i utopii stworzenia świata idealnego, w którym wszyscy będą mieli po równo i będą równi. Nie potrafię. Bóg, który człowieka powołał do istnienia, obdarzył go miłością i dał mu w posiadanie świat, chciał, aby ten był szczęśliwy i swoim życiem i byciem stawał się chwałą Miłości. Z Miłości, przez Miłość, do Miłości. Człowiek może ten plan przyjąć i stać się jego częścią lub się mu sprzeciwić i bawić w kreatora swojej rzeczywistości, której koniec nie trudno przewidzieć, albowiem przemija postać tego świata. Tak czy inaczej punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, a tancerze dobrzy tańczą tak, jak im muzyka zagra, chyba, że są na tyle wolni, a zarazem otwarci, że potrafią razem z muzyką stworzyć harmonię dialogu i wzajemnej miłości.
Dzisiaj trochę inaczej, może zbyt kazuistycznie. Potraktujcie to jednak, jako zachętę do refleksji i spojrzenia na to, co dzieje się dookoła nas, abyśmy mogli odkrywać jedyną i prawdziwą wartość, która została wpisane w nasze człowieczeństwo, a która jest zakorzeniona w prawie miłości, którego korzeniem jest prawo naturalne.


Ähnliche Artikel